Urodzony w 1936 roku, w czasie likwidacji Getta Warszawskiego stracił rodziców
i jedną z sióstr, potem zostały wywiezione do Treblinki pozostałe trzy.
Gdy został sam, wydostał się z getta i żebrał na Marszałkowskiej, śpiewał
w tramwajach jeżdżących Mostem Poniatowskiego, razem z małą polską dziewczynką. Chłopca przyjęła do domu pani Kalotowa, ale po najściach szmalcowników musiał zmienić kryjówkę. Mieszkał u „babki” na Kruczej.
Często grzał się w budynku Ubezpieczalni na Solcu oraz u tramwajarzy na pętli
przy pl. Trzech Krzyży i u dozorców pobliskich domów. Zdradził jednemu z nich swoje pochodzenie, dlatego dla bezpieczeństwa musiano poszukać mu innej kryjówki. Początkowo chłopcy zbierali pieniądze, żeby ją opłacić, potem zaopiekował się Bolusiem Żydowski Komitet Narodowy, który umieścił go najpierw u wdowy z piątką dzieci na Starym Mieście, później u nauczyciela Idzikowskiego na Grochowie
(z fałszywym aktem urodzenia dostarczonym przez ŻKN na nazwisko Bolesław Wróblewski), gdzie przyjaźnił się i uczył z jego synem.
Przeżył wojnę i wyjechał do Izraela, gdzie został oficerem.
Umarł 24 października 2020 roku w wieku 84 lat.