Przezwisko Golec (z powodu ogolonej głowy, gdy wpadł w łapance, w obozie
na ul. Litewskiej, skąd udało mu się uciec), pod przymusem pomagał szmalcownikom, wskazywał im zamożnie wyglądających Żydów.
Gdy udało mu się od nich uwolnić, przystał do papierosiarzy, w czym pomogło
mu to, że znał z getta Kulasa.
Postać niejednoznaczna, z jednej strony próbował szantażować ŻKN, by dostawać więcej pieniędzy, z drugiej bronił młodszych chłopców przed szmalcownikami.